czwartek, 19 sierpnia 2010

Nigdy więcej fast foodu!

Czuję, że zaraz zwrócę to, co zjadłam. Kupony zniżkowe do McDonald's zrobiły swoje... Powinnam biec na basen i robić po sto brzuszków dziennie, a tymczasem znowu się obżeram... Już nigdy tam nic nie zjem, fuj. Nie ma to jak mieć dwa McDonaldy koło siebie. Rewelacja. I stacja Orlenu z tymi zajebistymi hotdogami... ahhh! A potem mówię, że waga się zepsuła a spodnie skurczyły w praniu.
Bez kitu, znowu się zapomniałam. I ostatnio dzień w dzień jem frytki! Dobra, nie będę się roztkliwiać nad tym, co zjadłam, przejdę do ciekawszych rzeczy, a mianowicie dooo.... <cisza na sali>. Dobra, nie mam nic do powiedzenia. Żegnajcie.

2 komentarze: